Na rok propedeutyczny do Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie zgłosiło się 14 kandydatów. Jak informuje uczelnia, jest to największa liczba wśród polskich seminariów diecezjalnych i zakonnych.
W ramach tegorocznej rekrutacji do Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie na rok propedeutyczny zgłosiło się 14 kandydatów. Tym samym rzeszowska uczelnia znalazła się na pierwszym miejscu wśród wszystkich polskich uczelni diecezjalnych i zakonnych przygotowujących do kapłaństwa.
- To zaskakująca liczba, bo ilość powołań w całej Polsce spada. Tym większa nasza wdzięczność wobec Boga za kolejnych kandydatów do służby Bożej, którzy pod koniec września rozpoczną wstępną formację – mówi ks. Adam Kubiś, rektor rzeszowskiego WSD.
Zgłaszający się do seminarium, najpierw jeszcze jako kandydaci, odbywają roczny okres propedeutyczny, a dopiero potem mogą uzyskać status kleryka i rozpocząć studia filozoficzno-teologiczne. W sumie, ich formacja do kapłaństwa wraz z rokiem propedeutycznym trwa 7 lat.
Sobór Watykański II w Dekrecie o formacji kapłańskiej nazywa seminarium „sercem diecezji”. Seminarium duchowne jako serce diecezji działa dla potrzeb Kościoła lokalnego i bardzo żywo uczestniczy w jego życiu, formuje dla wiernych tysiące kapłanów, szafarzy sakramentów świętych, głosicieli Ewangelii. Wrocławskie seminarium duchowne służy archidiecezji już 450 lat
Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!
2024-04-26 11:09
o. prof. Zdzisław Kijas
Adobe Stock
Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.