Reklama

Historia

80 lat temu Zofia Kossak-Szczucka opublikowała "Protest!"

Zofia Kossak-Szczucka

ARCHIWUM

Zofia Kossak-Szczucka

80 lat temu, 11 sierpnia 1942 r., Zofia Kossak-Szczucka wydała odezwę "Protest!". Był to wyraz osobistych poglądów katolickiej pisarki, apel do polskiego społeczeństwa i jednocześnie sprzeciw wobec niemieckiej zbrodniczej polityki eksterminacji ludności żydowskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

22 lipca 1942 r. Niemcy rozpoczęli największą akcję (Gross Aktion) wysiedlenia ludności żydowskiej z getta w Warszawie. Żydzi trafiali na bocznicę kolejową, tzw. Umschlagplatz, przy ul. Stawki. Stamtąd wywożono ich do niemieckiego obozu zagłady Treblinka II. Większość z ponad 254 tys. osób deportowanych zginęła.

Podziel się cytatem

"Na rampie czekają wagony kolejowe. Kaci upychają w nich skazańców po 150 w jednym. Na podłodze leży gruba warstwa wapna i chloru polana wodą. Drzwi wagonu zostają zaplombowane. Czasem pociąg rusza zaraz po załadowaniu, czasem stoi na bocznym torze dobę, dwie… To nie ma już dla nikogo żadnego znaczenia. Z ludzi stłoczonych tak ciasno, że umarli nie mogą upaść i stoją nadal ramię w ramię z żyjącymi, z ludzi konających z wolna w oparach wapna i chloru, pozbawionych powietrza, kropli wody, pożywienia – i tak nikt nie pozostanie przy życiu. Gdziekolwiek, kiedykolwiek dojadą śmiertelne pociągi – zawierać będą tylko trupy" - pisała w opublikowanej 11 sierpnia 1942 r. odezwie-ulotce "Protest!" podpisanej przez konspiracyjny Front Odrodzenia Polski Zofia Kossak-Szczucka.

Zofia Kossak-Szczucka (1889-1968) była córką Anny Kisielnickiej-Kossakowej i Tadeusza Kossaka – brata malarza, Wojciecha – oraz wnuczką słynnego batalisty Juliusza Kossaka herbu Kos. W latach 1912–1913 studiowała malarstwo w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie, a w latach 1913–1914 rysunek w École des Beaux-Arts w Genewie. W 1917 r. była świadkiem rewolucji bolszewickiej. Dramatyczne wydarzenia opisała w debiutanckiej "Pożodze" (1922), która była powieścią autobiograficzną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po śmierci męża Stefana Szczuckiego w 1923 r. zamieszkała w Górkach Wielkich, w dworze Kossaków. Dwa lata później ponownie wyszła za mąż, za Zygmunta Szatkowskiego.

W okresie II RP zdobyła dużą popularność jako powieściopisarka i publicystka, głównie w prasie katolickiej. Opublikowała m.in. "Legnickie pole", cykl powieści "Krzyżowcy", "Bez oręża" oraz "Złotą wolność". W 1936 r. otrzymała Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury - jedną z najważniejszych nagród literackich II RP. Rok później odznaczono ją Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Po wybuchu II wojny światowej włączyła się w działalność konspiracyjną. Działała pod pseudonimami Weronika i Pani Zofia. Od jesieni 1939 r. publikowała na łamach pierwszego polskiego podziemnego czasopisma konspiracji "Polska Żyje".

Reklama

W 1941 r. wraz z ks. Edmundem Krauzem, wikarym parafii Św. Krzyża w Warszawie, politykiem i publicystą Witoldem Bieńkowskim oraz mjr. Janem Włodarkiewiczem, komendantem Tajnej Armii Polskiej, zorganizowała Front Odrodzenia Polski (FOP). Publikowała też w "Biuletynie Informacyjnym" - organie prasowym VI Oddziału Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK.

„Front Odrodzenia Polski stawia jako zasadniczy cel swojej działalności odrodzenie moralne Polski w myśl ideologii katolickiej, przez odrodzenie Polski, odrodzenie świata. Aby ten cel osiągnąć, FOP dąży do uaktywnienia moralnych zasad katolickich wprowadzając je w zewnętrzne życie jednostki, wypowiada walkę ignorancji religijnej, dotychczasowej bierności katolików, pracuje nad stworzeniem typu obywatela-katolika. Ponieważ do moralnego odrodzenia narodu nie wystarcza dobra wola jednostek, potrzebne są jeszcze takie warunki społeczne, które by nie uniemożliwiały praktykowania cnót chrześcijańskich, FOP dąży do odpowiedniego zreformowania urządzeń socjalnych. Reforma ta może się dokonać przez śmiałe wprowadzenie żądań katolickich w życie publiczne i polityczne" - czytamy w dokumencie programowym FOP z 1942 r. W czerwcu tego roku, na podstawie relacji świadków, Kossak-Szczucka nakładem Frontu wydała konspiracyjną broszurę "W piekle", opisującą los więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego.

11 sierpnia 1942 r., w czasie trwającej w getcie warszawskim wielkiej akcji deportacyjnej, Kossak-Szczucka opublikowała odezwę "Protest!". Wydano ją nakładem konspiracyjnej drukarni w Warszawie.

"Protest!" był wyrazem jej osobistych poglądów, apelem do polskiego społeczeństwa, które w znacznej mierze deklarowało się jako katolickie, a jednocześnie sprzeciwem wobec niemieckiej zbrodniczej polityce eksterminacji ludności żydowskiej na okupowanych ziemiach polskich.

Reklama

"Świat patrzy na tę zbrodnię, straszliwszą niż wszystko, co widziały dzieje – i milczy. Rzeź milionów bezbronnych ludzi dokonywa się wśród powszechnego, złowrogiego milczenia. Milczą kaci, nie chełpią się tym, co czynią. Nie zabierają głosu Anglia ani Ameryka, milczy nawet wpływowe międzynarodowe żydowstwo, tak dawniej przeczulone na każdą krzywdę swoich. Milczą i Polacy. Polscy polityczni przyjaciele Żydów ograniczają się do notatek dziennikarskich, polscy przeciwnicy żydów objawiają brak zainteresowania dla sprawy im obcej. Ginący żydzi otoczeni są przez samych umywających ręce Piłatów. Tego milczenia dłużej tolerować nie można. Jakiekolwiek są jego pobudki – jest ono nikczemne. Kto milczy w obliczu mordu – staje się wspólnikiem mordercy. Kto nie potępia – ten przyzwala" - czytamy w tekście "Protestu!".

Autorka podkreślała obojętność świata wobec tragedii narodu żydowskiego, która trwała na Umschlagplatz, a której ostatni akt rozgrywał się w niemieckim obozie zagłady Treblinka II.

"Protestujemy równocześnie jako Polacy. Nie wierzymy, by Polska odnieść mogła korzyść z okrucieństw niemieckich. Przeciwnie. W upartym milczeniu międzynarodowego żydowstwa, w zabiegach propagandy niemieckiej usiłującej już teraz zrzucić odium za rzeź żydów na Litwinów i … Polaków, wyczuwamy planowanie wrogiej dla nas akcji. Wiemy również, jak trujący bywa posiew zbrodni. Przymusowe uczestnictwo narodu polskiego w krwawym widowisku spełniającym się na ziemiach polskich, może snadnie wyhodować zobojętnienie na krzywdę, sadyzm i ponad wszystko groźne przekonanie, że wolno mordować bliźnich bezkarnie. Kto tego nie rozumie, kto dumną, wolną przyszłość Polski śmiałby łączyć z nikczemną radością z nieszczęścia bliźniego – nie jest przeto ani katolikiem, ani Polakiem" - czytamy dalej w "Proteście!".

Reklama

Kossak-Szczucka aktywnie włączyła się w pomoc ludności żydowskiej.

"+Protest!+ był pierwszą publiczną reakcją na Zagładę ludności żydowskiej. Ulotkę wydano w dość dużym jak na konspiracyjne realia nakładzie pięciu tysięcy egzemplarzy i kolportowano na ulicach okupowanej Warszawy. Wymagało to dużej odwagi. Po słowie pisanym i publikacji +Protestu!+ Kossak-Szczucka podjęła działania, które zaowocowały powstaniem Rady Pomocy Żydom +Żegota+" - mówi PAP historyk z IPN i kierowniczka Działu Naukowo-Badawczego Muzeum Getta Warszawskiego dr Martyna Grądzka-Rejak.

27 września 1942 r. wraz z Wandą Krahelską-Filipowicz pisarka zorganizowała Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom. W grudniu 1942 r. przekształcił się on w Radę Pomocy Żydom "Żegota" - jedyną w okupowanej przez Niemców Europie instytucję państwową ratującą Żydów przed zagładą.

"Żegotę" tworzyły osoby o zróżnicowanych poglądach społecznych i politycznych, m.in. z Robotniczej Partii Polskich Socjalistów, ze Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Demokratycznego, z Bundu, Żydowskiego Komitetu Narodowego, Frontu Odrodzenia Polski, ze Związku Syndykalistów Polskich. Łączyła ich wola pomocy społeczności żydowskiej zagrożonej niemiecką eksterminacją. Działalność "Żegoty" finansował Rząd RP na Uchodźstwie.

Szacuje się, że w latach 1942-45 "Żegota" udzieliła wsparcia materialnego blisko 4 tys. osób i zorganizowała legalne dokumenty tożsamości dla ok. 50 tys. oraz mieszkania i kryjówki dla uciekinierów z gett. Ponadto zapewniała im opiekę medyczną i pomoc materialną. W strukturach "Żegoty" pracowała m.in. Irena Sendlerowa ratująca dzieci z getta.

We wrześniu 1943 r. Zofia Kossak-Szczucka została aresztowana przez gestapo, a kilka dni później wywieziono ją do KL Auschwitz-Birkenau. W tym samym roku Niemcy aresztowali jej syna, Tadeusza, który zmarł w obozie w Auschwitz. Pobyt w obozie opisała w książce "Z otchłani". W kwietniu 1944 r. przewieziono ją do więzienia Pawiak w Warszawie, skąd została uwolniona dzięki staraniom konspiracji kilka dni przed wybuchem Powstania.

Reklama

Po wojnie pisarka mieszkała w Wielkiej Brytanii. Do Polski powróciła w 1957 r. i osiadła w Górkach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim. Ostatnie lata życia zamieszkiwała w domku ogrodnika na terenie dawnego dworu Kossaków. Zmarła 9 kwietnia 1968 r. w Bielsku-Białej.

18 czerwca 1980 r. Alexander Artman (wł. Moryc Gelber), który podczas okupacji używał nazwiska Aleksander Artymowicz, złożył w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie zeznanie, że przeżył niemiecką okupację dzięki pomocy Zofii Kossak-Szczuckiej. W trakcie okupacji ukrywał się w jej mieszkaniu przy ul. Noakowskiego 12 w Warszawie.

13 września 1982 r. Yad Vashem przyznał pośmiertnie Kossak-Szczuckiej medal Sprawiedliwej wśród Narodów Świata. W 2018 r. prezydent Andrzej Duda odznaczył pośmiertnie działaczkę Orderem Orła Białego.(PAP)

Autor: Maciej Replewicz

mr/ asz/ szf/ skp/

Podziel się:

Oceń:

+6 0
2022-08-11 07:22

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Wielka pisarka prywatnie

Miłośnicy twórczości Zofii Kossak mają nową szansę na fascynujące i najbardziej bezpośrednie spotkanie z pisarką

Więcej ...

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Więcej ...

Już za dziewięć dni papież Franciszek odwiedzi Wenecję

2024-04-19 12:43

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Już za dziewięć dni papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam wystawa sztuki Biennale. Ojciec Święty odwiedzi pawilon watykański, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet. Oczekuje się, że krótka wizyta papieża w Wenecji potrwa około pięciu godzin, obejmując między innymi Mszę św. na słynnym na całym świecie Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza

Kościół

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza