Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Mężczyźni po przejściach

Tomasz Szwed pokazuje dokumentację z podróży

MR

Tomasz Szwed pokazuje dokumentację z podróży

W sierpniu ks. Tomasz Maniura OMI wraz z grupą młodzieży zaangażowanej w „Niniwa Team” objechał rowerem Polskę, Niemcy, Belgię, Francję i Wielką Brytanię. W tym rowerowym rajdzie uczestniczył Tomasz Szwed, mieszkaniec Hostelu Królowej Pokoju, przeznaczonego dla wychowanków ks. Józefa Walusiaka, którzy zakończyli leczenie w Katolickim Ośrodku Wychowania i Terapii Młodzieży „Nadzieja” w Bielsku-Białej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wybrałem się wraz z chłopakami i kierownikiem hostelu na swoją pierwszą, kilkudniową wyprawę rowerową. Do przejechania było ok. 500 km z kawałkiem. Celem był Kodeń i Festiwal Życia, który organizują księża oblaci. Rowery, na których jechaliśmy, pochodziły ze zbiórki. Na Facebooku zakomunikowaliśmy, że mamy takie, a nie inne plany i w ten sposób pojawiło się u nas 11 starych składaków. Trzeba było nieźle się natrudzić, żeby mogły pokonać trasę na festiwal, ale udało się – wspomina Tomasz Szwed.

– Jadąc do Kodnia, w ostatnim dniu zrobiliśmy na rowerach 220 km. Trasa była tak długa, że namioty rozkładaliśmy po ciemku, o 3 w nocy. Zaledwie 5 godzin później znów byliśmy na nogach, aby wziąć udział w zorganizowanym przez oblatów Dniu Sportu. Pamiętam, że niektórych dopadły wtedy niezłe zakwasy – śmieje się drugi uczestnik tamtej wyprawy, Piotr Mielczarek. Aby wziąć udział w ekspedycji ks. Tomasza Maniury, Tomek Szwed musiał przejść przez wstępne sito kwalifikacyjne. Na trasie testu pojawił się Lubliniec, Zawoja i ok. 150 km pokonywanych dziennie. – Nie powiem, żebym się do tego sprawdzianu jakoś specjalnie przygotowywał – twierdzi Tomek Szwed. Projekt, w którym uczestniczył wychowanek „Nadziei” był tym ciekawszy, że pozwalał na poznanie obcego kraju za niewielkie pieniądze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Hostel to taki namiot. Taka rzeczywistość tymczasowa. My też jesteśmy tu na chwilę, żeby skonfrontować się z otaczającym nas światem. Jest praca, szkoła, rekreacja, ale jest też regulamin, który stawia do pionu. Jeśli ktoś chce żyć na trzeźwo, musi od siebie wymagać. Tutaj jeszcze weryfikują to wychowawcy, ale kiedy się wyprowadzimy, będziemy musieli to robić sami – tłumaczy Piotr Mielczarek. Nie dziwi więc, że chłopcy starają się zapewnić sobie cały wachlarz zajęć, które pozwalają im rozwijać się wielobiegunowo. Widać to zarówno po pracy, jaką wykonują na rzecz hostelu, poczynając od robót budowlanych i ogrodniczych, a kończąc na stworzonych przez siebie miejscach rekreacji: siłowni czy studiu nagrań. To jednak tylko jedna strona medalu. Drugą jest wykonywana przez nich działalność społeczna. Krzysiek Szymański jeździ do Cieszyna, aby jako wolontariusz wspierać inicjatywy firmowane przez stowarzyszenie sportowe GramOLajf. Na swoim koncie ma udział w akcji „Uliczne granie”, czy bieg „Fortuna”. Inni też nie zasypiają gruszek w popiele. Tutaj lepiej być czynnym, lepiej się angażować, bo stagnacja i bezruch mogą podpowiadać rozwiązania znane z przeszłości, do której nikt nie chce wracać. Dlatego też, gdy jest złość, frustracja, czy po prostu zwykła chandra, wtedy podopieczni hostelu szukają dla siebie najlepszych form na regenerację. Czasem jest to siłownia, mecz rugby, a kiedy indziej hip-hop. I nie chodzi tu o samo słuchanie muzyki, ale o jej tworzenie. – Mam gotowych kilka utworów. W jednym z nich śpiewam, że jestem wolny, że mam kontrolę nad ciałem i wartościami. I teraz robię to, co chcę, bo kocham – mówi Damian Fraj, który ma za sobą sceniczny debiut przed publicznością bielskiego „Pikniku dla Nadziei”.

W hostelu splątane życiorysy jego mieszkańców przechodzą ostateczną próbę, która ma ich wzmocnić w drodze ku trzeźwemu kroczeniu przez dorosłe życie. Dla niektórych z wychowanków takim zabezpieczeniem przed upadkiem będzie rower i świadomość, że byli w stanie objechać nim m.in. całą Wielką Brytanię, dla innego wyciskane w siłowni kilogramy, a dla pozostałych muzyka.

Stempel na odchodne, jaki dostaną, musi im stale przypominać, że dadzą radę. W końcu wielu z nich przeszło cały szlak pielgrzymi na Jasną Górę, mimo iż łatwo nie było.

Podziel się:

Oceń:

+2 0
2015-09-03 11:16

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Zwykły ojciec niezwykłych dzieci

Archiwum pana Darka

Ojcostwo sprawiło, że stałem się odpowiedzialnym mężczyzną, a dzieci nauczyły mnie wrażliwości na ludzką krzywdę – mówi Dariusz Zelga.

Więcej ...

Abp Kupny: Jesteście windą, która wznosi naszą Archidiecezję na wyższy poziom, czyli bliżej Nieba

2025-09-19 19:24
Kapłani Archidiecezji Wrocławskiej

ks. Łukasz Romańczuk

Kapłani Archidiecezji Wrocławskiej

Metropolita wrocławski przewodniczył Eucharystii na Jasnej Górze podczas Archidiecezjalnej Pielgrzymki Duchowieństwa i wiernych Archidiecezji Wrocławskiej. Podczas homilii, podkreślił, że logika Bożego działania różni się od ludzkich oczekiwań, a spotkanie z Bogiem wymaga wrażliwości i prostoty serca.

Więcej ...

Rok po powodzi – pomoc trwa

2025-09-19 23:45

Archiwum Caritas Kraków

- Już wszyscy się wycofali. Tylko krakowska Caritas jeszcze nam pomaga – podkreśla ks. Krzysztot Pełech, proboszcz parafii św. Mikołaja w Radochowie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Matka Boża Płacząca

Wiara

Matka Boża Płacząca

Nowenna do św. Ojca Pio

Wiara

Nowenna do św. Ojca Pio

Straż Graniczna: Dwa rosyjskie myśliwce wykonały niski...

Wiadomości

Straż Graniczna: Dwa rosyjskie myśliwce wykonały niski...

Jaki jest cel mojego życia?

Wiara

Jaki jest cel mojego życia?

Niezwyciężony Triumf serca

Wiadomości

Niezwyciężony Triumf serca

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Samolot wypadł z pasa startowego na lotnisku w Krakowie

Wiadomości

Samolot wypadł z pasa startowego na lotnisku w Krakowie

Pijany mężczyzna podczas Mszy św. zatakował kapłana

Kościół

Pijany mężczyzna podczas Mszy św. zatakował kapłana

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący...

Wiadomości

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący...