Reklama

Wiara

Czy mamy bać się Boga?

Adobe Stock

Zdarza się, że odpowiedź na proste pytanie nie jest łatwa. W tym przypadku wypadałoby stwierdzić, że i tak, i nie. Pełne wyjaśnienie wymaga jednak paru kroków.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy sięgniemy do Pisma Świętego, okaże się, że o lęku w obliczu Boga jak najbardziej jest tam mowa, ale na różne sposoby. Trzeba więc wyjaśnić, co w praktyce może znaczyć: „bać się Boga”.

Pierwszy i najprostszy rodzaj strachu wobec Boga to lęk grzesznika przed karą. Bóg objawił się Izraelitom także jako Sędzia. Sprawiedliwość Boża wymaga, żeby nagradzać za dobro, a karać za zło. Prawu Bożemu towarzyszy groźba sankcji za nieprzestrzeganie go. Kojarzymy to ze Starym Testamentem, ale i w Nowym Testamencie jest mowa o gniewie Bożym i karze Bożej. Żyjący grzesznie mają powód do strachu (por. Łk 23, 30; Jk 5, 1; Ap 6, 15-16). Chrystus „przyjdzie sądzić żywych i umarłych”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Można spotkać wywody, że to już nieaktualne, bo przecież Bóg jest miłosierny. Tak, jest miłosierny, ale dla tych, którzy żałują, że zgrzeszyli, i zmieniają swoje życie, choćby w ostatniej godzinie, jak w przypowieści o robotnikach w winnicy. Zatwardziałym Jezus groził wyrzuceniem w ciemności zewnętrzne i dodawał, że „tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” (por. Mt 22, 13). Są to obrazy potępienia o wyrazistym znaczeniu. Ciemności to przestrzeń kosmiczna, płacz oznacza rozpacz, a zgrzytanie zębów – wściekłość. Ich połączenie oznacza odsunięcie od Boga oraz niemożność nawrócenia i powrotu.

Niemniej jednak „postępowy” katolicyzm usiłuje zakwestionować zarówno obraz Boga jako Sędziego, jak i prawdę o grzeszności ludzi, o sprawiedliwości Bożej, o perspektywie sądu oraz kary. Skąd się to bierze? W platońskim dialogu cyniczny dyskutant Trazymach stwierdził, że ludzie zohydzają sprawiedliwość w obawie, iż zostanie im ona wymierzona. W Księdze Syracha jest mowa o tym, że grzesznicy wytłumaczą prawo po swojemu (por. Syr 32, 17). Odgrywa tu zapewne rolę – obok nieczystego sumienia i niechęci do pokuty – obecna ideologiczna tendencja do wybielania ludzi, tłumaczenia ich złego postępowania okolicznościami, jakby nie mieli wolności wyboru.

Reklama

Czy tego rodzaju strach przed karą jest wskazany? Oczywiście, że tak, bo jego przeciwieństwem są zuchwałość, bezczelność i lekceważenie przykazań. W tradycyjnym wyliczeniu grzechów przeciw Duchowi Świętemu na pierwszym miejscu znajdziemy: „grzeszyć zuchwale w nadziei na miłosierdzie Boże”. Są ludzie, którzy liczą na bezkarność. Tymczasem „Bóg nie pozwoli z siebie szydzić” (Ga 6, 7), nie da się Go w ten sposób naciągać.

Dlatego lepiej odczuwać strach przed grzeszeniem na oczach Boga. Właściwą racją unikania zła jest wprawdzie miłość, ale również motywy bardziej przyziemne mogą nas odciągnąć od złego. Stąd mówi się przy spowiedzi o „żalu niedoskonałym”, czyli o żalu za grzechy ze strachu przed karą. I taki żal wystarczy do rozgrzeszenia.

Drugą, odmienną formą lęku przed Bogiem jest bojaźń wynikająca z szacunku. Nie jest to strach winnego, który zasłużył na karę, lecz to bojaźń człowieka świadomego swoich braków. Bóg tak nas przerasta, że nie możemy być wobec Niego pewni siebie. Podobne skrępowanie możemy też odczuwać wobec ludzi, których podziwiamy.

Z tego szacunku wynika respekt wobec woli Bożej i Bożych przykazań. Lepiej, oczywiście, go odczuwać niż nie odczuwać. Taki szacunek chroni bowiem od grzechu. Ciekawego przykładu dostarcza Księga Wyjścia, w której jest mowa o położnych izraelskich, które nie wykonały rozkazu faraona, by uśmiercać nowo narodzonych chłopców. Dlaczego? W starym tłumaczeniu Biblii ks. Wujka znajdziemy odpowiedź ujętą w słowa: „bo baby bały się Boga” (Wj 1, 17); „baby” to w dawnym języku położne. Szacunek dla niewidzialnego Boga był ważniejszy od strachu przed ukaraniem przez władzę. W podobnym sensie św. Piotr powiedział przywódcom żydowskim, że bardziej należy słuchać Boga niż ludzi (por. Dz 4, 19).

Do tego znaczenia nawiązuje słowo „bogobojny”. Jest ono trochę staroświeckie, ale rozumiemy, że oznacza nie lękliwych, lecz pobożnych i żyjących uczciwie. W Nowym Testamencie znajdziemy je w formie „bojący się Boga”, a dotyczy tych, którzy co prawda pochodzą ze świata pogańskiego, jednak uznają jedynego Boga i dlatego starają się właściwie żyć.

Reklama

Trzecią odmianą lęku wobec Boga jest właściwy człowiekowi niepokój w obliczu tego, co niezwykłe i wzniosłe. Taki niepokój rodził się np. u świadków cudów Jezusa. Odpowiednie słowa w językach oryginalnych są tu trudne do przełożenia. Grecki czasownik thaumazo oznacza bowiem jednocześnie i lęk, i podziw.

My tych pojęć nie łączymy i nie bardzo da się to słownictwo przełożyć na język polski, ale taka właśnie wydaje się naturalna reakcja ludzka na zetknięcie ze sferą Boską, sakralną i niepojętą. Nauczywszy się, że Bóg jest miłością, nie odczuwamy tego może w ten sposób, ale w pierwszym odruchu ludzie skonfrontowani z obecnością i działaniem Boga właściwie powinni się zaniepokoić. Filozof religii Rudolf Otto nazwał to mysterium tremendum i mysterium fascinosum: Boskość i świętość pobudzają i do drżenia, i do fascynacji.

Spotkanie z Boskością zaczyna się zwykle od lęku. Mojżesz przeraził się płonącym krzakiem (por. Wj 3, 6), Jakub – widzeniem (por. Rdz 28, 17). Lęk ma towarzyszyć groźnemu „dniowi Jahwe” i znakom czasów ostatecznych. Po nim jednak nastąpią zachwyt i szczęście – skutki spotkania z Bogiem.

Ten rodzaj niepokoju również my powinniśmy odczuwać. Jeśli go brakuje, może to znaczyć, że za słabo wierzymy w realną bliskość wszechmocnego Boga albo że się z nią zbytnio oswoiliśmy. Tymczasem i w nasze zwykłe, banalne życie wkracza Bóg i wyrywa nas z uśpienia i bierności.

*

A teraz zapytajmy: dlaczego jednak nie należy się bać Boga? Chodzi tu nie o to, że powyższe wskazania byłyby błędne, lecz o to, że trzeba je uzupełnić. Istnieje i druga strona medalu.

Reklama

„Nie bój się” – mówi Bóg, objawiając się ludziom (por. Sdz 6, 23; Dn 10, 12; Łk 1, 13. 30). „Bo kto inaczej miałby odwagę przybliżyć się do Mnie?” (Jr 30, 21). Przelękliśmy się, to normalne, ale nie musimy trwać w lęku. Lęk wobec Boga bierze się bowiem z człowieka, wynika z jego grzechów i ograniczeń – i w tym sensie jest uzasadniony. Bóg jednak może ten lęk odsunąć i przezwyciężyć. Z racji naszego postępowania mamy powód do tego, by lękać się Boga, bo z powodu postępowania Boga nie musimy się lękać.

Ponadto – Bóg docenia odwagę. Poleca Jozuemu: „Bądź mężny i mocny” (Joz 1, 6; por. 8, 1). Jezus dodaje odwagi Apostołom, gdy Go biorą za zjawę (por. Mt 14, 27). Strachliwość z pewnością nie jest zaletą, a tchórzostwo jest wprost piętnowane (por. Syr 2, 12; Ap 21, 8). Chrześcijanin powinien śmiało pójść za Chrystusem i śmiało o Nim świadczyć (por. Dz 4, 13. 29. 31; 18, 26; 19, 8).

Przede wszystkim jednak, poznawszy miłość Boga i uwierzywszy w nią, ludzie mogą przezwyciężyć naturalny lęk, który ich z początku ogarnia. Albowiem, jak czytamy w Pierwszym Liście św. Jana – „uwierzyliśmy miłości”, „Bóg jest miłością” (por. 4, 16). Jan podsumowuje tę przemianę słowami: „W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości” (4, 18).

Biblista, profesor na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, zajmuje się też kulturą starożytną i etyką społeczną. Napisał czterdzieści sześć książek na temat Pisma Świętego, starożytności i chrześcijaństwa w świecie współczesnym.

Podziel się:

Oceń:

+7 0
2023-09-19 14:26

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Jak św. Szarbel interweniuje z nieba? Poznaj działanie mnicha z Libanu

Annaya – trumna z ciałem św. Szarbela

Tomasz Kopytowski

Annaya – trumna z ciałem św. Szarbela

Szarbel Makhluf był mnichem, który wiele lat żył w biednej celi, odseparowany praktycznie od wszystkiego tego, co było ziemskie. Każdego dnia starał się podążać drogą modlitwy, kontemplacji, pokuty i pracy. Zmarł 24 grudnia 1898 roku. Gdy po 30 latach złożono jego ciało w nowym grobowcu, okazało się, że pozostało ono absolutnie nietknięte. Od tej chwili do jego grobu przybywają liczni pielgrzymi, wśród których zarejestrowano wiele cudownych uzdrowień. Wiele z nich przytoczone są w biografii św. Szarbela pt. „Mnich z Libanu”.

Więcej ...

10. rocznica kanonizacji dwóch Papieży – czcicieli Matki Bożej Jasnogórskiej

2024-04-27 15:16
Eucharystię młodzieży świata
na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło
nocne czuwanie modlitewne, podczas
którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż,
ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

Adam Bujak, Arturo Mari/„Jan Paweł II. Dzień po dniu”/Biały Kruk

Eucharystię młodzieży świata na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło nocne czuwanie modlitewne, podczas którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż, ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

10. rocznica kanonizacji dwóch wielkich papieży XX wieku, która przypada 27 kwietnia, jest okazją do przypomnienia, że nie tylko św. Jan Paweł II był człowiekiem oddanym Matce Bożej Jasnogórskiej i pielgrzymował do częstochowskiego sanktuarium. Był nim również św. Jan XXIII.

Więcej ...

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Wiara

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Wiara

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego