Szczawik trójkątny pochodzi z Brazylii. Roślina kształtem liści i kwiatów przypomina nasz szczawik zajęczy. Jest to bylina łatwa w uprawie. Ze względu na kształt liści nazywana jest „koniczynką szczęścia”. Jako roślina doniczkowa najlepiej rośnie w temperaturze pokojowej (18-24°C). Pamiętajmy, aby nie narażać jej na gwałtowne zmiany temperatury. Latem, dzięki różnorodnym kolorom liści i kwiatów, dodaje rajskiego uroku naszym balkonom i ogrodom. Jest to roślina nie tylko ozdobna, ale i jadalna. Zarówno jej liście, jak i kwiaty możemy dodawać w małych ilościach do sałatek lub przyozdabiać nimi ciasta.
W sprzedaży jest wiele ciekawych odmian tej rośliny, łatwej w uprawie zarówno w ogrodach, jak i w pojemnikach na balkonach i w domach. Ciekawa może być kompozycja różnych odmian sadzonych w pojemnikach lub donicy, gdzie w jednym miejscu występują rośliny o różnych kolorach liści i kwiatów. Szczawik posadzony na zewnątrz lubi stanowisko półcieniste, ale w miejscu słonecznym też dobrze sobie radzi. Nie wymaga zbyt wiele pielęgnacji. Właściwie kwitnie przez cały sezon wegetacyjny, aż do przymrozków. Aby mógł przetrwać do kolejnego sezonu, jesienią należy wykopać całą roślinę i przenieść ją w chłodne miejsce. Niektórzy przechowują ją w doniczkach przez całą zimę. Ale dla rośliny lepiej będzie, gdy przestaniemy ją podlewać i zasuszymy liście, żeby wprowadzić ją w stan odpoczynku. Nie ma obawy, że w następnym roku roślina nie odbije. Wystarczy, że na początku marca przechowane kłącza przesadzimy na głębokość 2-3 cm po sześć sztuk do nowej doniczki z nową, lekko kwaśną, drenującą ziemią i zaczniemy podlewać. Wówczas kłącza odżyją i pojawią się pierwsze listki. Roślina w połowie maja będzie gotowa do wystawienia na zewnątrz.
Szczawik trójkątny potrafi też zaskoczyć swoją wytrzymałością na surowe warunki w naszym kraju. Jednego roku nie zdążyłem wykopać całej rośliny przed pierwszymi przymrozkami. Myślałem, że z powodu mojego zaniedbania straciłem ją. Ku mojemu zaskoczeniu, następnego roku w maju zauważyłem pojawiające się pierwsze listki. Naprawdę się ucieszyłem. Był to dla mnie dowód, że natura może nas zaskoczyć. W tym roku zrobię eksperyment – przykryję jedną roślinę szczawiku kopczykiem z ziemi i liści. Następnego roku na początku maja ją odkryję i będę czekał na pojawienie się nowego cudu życia. Kiedyś taki eksperyment udał mi się z werbeną argentyńską. Wiedziałem, że w warunkach naturalnych jest to roślina wieloletnia, i chciałem ją przechować przez zimę. Dlatego, kierując się intuicją, okryłem każdą sadzonkę liśćmi i ziemią. Ku mojej radości na wiosnę pojawiły się nowe pędy, a potem piękne kwiaty werbeny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu