Ledwie minął sierpień, miesiąc Maryjny, a już mamy kolejny, też o podobnym charakterze. I już na początku września znowu wypadają święta Maryjne – święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i Najświętszego Imienia Maryi oraz, tegoż dnia, Najświętszej Maryi Panny Piekarskiej... W ogóle w ciągu roku jest tych świąt wiele, w każdym miesiącu. Można nawet powiedzieć, że Maryja jest obecna w naszym kalendarzu właściwie ciągle. A przecież w Piśmie Świętym nie ma o Niej wiele. Spotykamy Ją tylko kilka razy, do tego są to spotkania niemal bez słów. Jakby zgodnie z tym, że Maryja wszystko zachowywała w swoim sercu, czyli milczała.
I tutaj jakby z innej beczki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Otóż pewnej niedzieli w kazaniu ksiądz mówił o życiu duchowym, a były to rozważania na temat ciszy i skupienia w naszym życiu wewnętrznym. I zaraz sobie przypomniałam pewną niewiastę z moich rekolekcji wyjazdowych, która opowiadała, jak to jej życie rodzinne się zmieniło na korzyść, gdy przestała gadać, a zaczęła słuchać. Słuchać męża. Skończyły się kłótnie, rodzinne sprzeczki, wieczne niezadowolenie, a rozpoczęła się prawdziwa współpraca. Od zwyczajnej ciszy.
Reklama
Bo w ciszy ujawnia się to, czym żyją ludzie, ujawnia się sumienie, i zaczyna docierać do człowieka głos Boga. Gdy milczymy, budujemy własną głębię, odkrywamy coś głębszego w nas i w drugim człowieku, dzięki temu zaczynamy się też porozumiewać na głębszym poziomie.
Powierzchowność relacji wynika z banalności życia, nie ma głębokich relacji, gdy człowiek żyje płytko, zewnętrznie, zmysłowo. Gdy schodzimy w głąb naszej duszy, odkrywamy też głębię duszy drugiego człowieka. I tu rodzi się pytanie: jak budować relacje na głębszym poziomie? Otóż trzeba samemu prowadzić głębokie życie duchowe i dawać świadectwo. A wtedy pociągniemy za sobą i naszych bliskich, i nasze otoczenie.
Powróćmy do Maryi Panny. To właśnie Ona jest wzorem życia duchowego, milcząc i zachowując wszystko w swoim sercu. Dlatego rozumie nas najlepiej i zawsze możemy się do Niej zwracać ze swoimi problemami osobistymi. Bo Ona zna najgłębsze tajemnice ludzkich serc.
I dlatego zawsze jest tak wiele osób, które przychodzą do naszej parafii i przed obrazem Pani Jasnogórskiej trwają w milczeniu.