Nie tak odległe to lata, gdy z sufitu kościółka – od dawna nieużywanego liturgicznie – sypała się malatura i wisiały pasy odklejonego płótna wraz z festonami pajęczyn. Parafia ma nowy kościół parafialny, a los drewnianej świątyńki wydawał się być przesądzony. Obiekt na stałe zamknięty i nieużywany, jest skazany na powolne obumieranie. Sprawowanie stałej liturgii wydaje się być bezzasadne, skoro jest nowy kościół.
Pomóż w rozwoju naszego portalu




